Daily Archives 12 listopada 2015

Interpretacja niedostatków myśli ludzkiej

Oczywistą odpowiedzią na tę linię krytyki jest powiedzenie, że oczekiwanie doskonałej wewnętrznej spójności od metafizyki jest nieuprawnione. Z Bradleya interpretacji niedostatków myśli ludzkiej wynika przecież koniecznie, że wszelkie pojęcie Absolutu, jakie jesteśmy w stanie utworzyć, samo należy do dziedziny zjawisk. W istocie, cała metafizyka jest zjawiskiem. Bradley wcale nie waha się przed przyznaniem tego. Jak widzieliśmy, oświadcza, że filozofia, nie mniej niż religia, osiąga swą pełnię w Absolucie. Znaczy to, że filozofia jest zjawiskiem, które po przekształceniu zostaje włączone w nieskończone doświadczenie, które stanowi Absolut, lecz które przekracza nasze pojmowanie. Nie powinno nas zatem zaskakiwać, że samym twierdzeniom metafizyki nie udaje się dosięgnąć idealnego wzorca wewnętrznej spójności.

więcej

Stanowisko Bradleya

Scholastyczny czytelnik tej pomysłowej próbki dialektyki prawdopodobnie byłby skłonny zauważyć, że relacja nie jest „bytem” tej samej kategorii logicznej co jej terminy, i że nie ma żadnego sensu mówić, iż wymaga odniesienia do swych terminów za pomocą innych relacji. Ale oczywiście Bradley nie zamierzał powiedzieć, że sensownie jest mówić o relacjach odniesionych do swych terminów. Chodzi mu o to, że bądź muszą być one odniesione w ten sposób, bądź muszą być w ogóle niczym, oraz że obie te tezy są nie do przyjęcia.53 A jego wniosek głosi, że „relacyjny sposób myślenia – taki, którym porusza maszyneria terminów i relacji – musi dawać pozór, a nie prawdę. Jest on namiastką, wybiegiem, tylko kompromisem praktycznym, przeważnie niezbędnym, ale w końcu przeważnie nie dającym się obronić”.54

więcej

Benthamizm

Bentham nie zajmuje się jednak po prostu stwierdzaniem tego, co uznaje za prawdę psychologiczną, mianowicie, że wszystkich ludzi popycha do działania dążenie do przyjemności i unikanie przykrości. Obchodzi go ustalenie obiektywnego kryterium moralności, moralnego charakteru ludzkich czynów. Tak więc, po przytoczonym wyżej zdaniu, w którym mówi, że natura poddała rodzaj ludzki rządowi przykrości i przyjemności, dodaje, że „tylko one mogą wskazywać, cośmy powinni czynić, oraz stanowić o tym, co będziemy czynili. Do ich tronu przytwierdzono z jednej strony miarę słuszności i niesłuszności, z drugiej łańcuch przyczyn i skutków”.18 Jeśli zatem przyjmujemy, że przyjemność, szczęście i dobro to terminy synonimiczne, a przykrość, nieszczęście i zło to również synonimy, natychmiast powstaje pytanie, czy jakikolwiek sens ma powiedzenie, że powinniśmy dążyć do tego, co dobre, a unikać tego, co złe, skoro jest faktem psychologicznym, że zawsze dążymy do tego pierwszego, a usiłujemy uniknąć tego drugiego.

więcej