Bradley a metafizyka

We wstępie do Appearance and Reality Bradley zauważa, iż „możemy chyba się zgodzić, że przez metafizykę będziemy rozumieć próbę poznania rzeczywistości w przeciwieństwie do samych zjawisk lub są prawdziwe. Dalsze badania mogą go doprowadzić do przekształcenia czy zmiany jego wniosków, ale bez czynienia jakichś założeń w ogóle nie może on iść naprzód. Podobnie, mamy swobodę uprawiania metafizyki lub zaniechania jej, ale jeśli ją w ogóle uprawiamy, zakładamy nieuchronnie, że możliwy jest „ogólny pogląd” na rzeczywistość, a więc, że rzeczywistość jako całość jest w zasadzie pojmo- walna. Zakładamy ponadto, że możemy rozpoznać prawdę, gdy ją znajdujemy. Zakładamy więc, że ogólny pogląd zadowalający intelekt jest prawdziwy i zasadny. Jedynym bowiem sposobem, jaki mamy, rozróżnienia rywalizujących ogólnych poglądów jest wybór takiego, który najwłaściwiej zadowala wymogi intelektu.

Ten punkt widzenia, gdy go rozważać z osobna, jest całkiem rozsądny. Trudności powstają jednak, gdy uświadamiamy sobie doktrynę Bradleya dotyczącą niedostatków myśli dyskursywnej. I nie jest chyba zaskakujące, gdy stwierdzamy, że daje on wyraz nieco innemu poglądowi. Tak więc w uwagach uzupełniających szósty rozdział jego Essays on Truth and Reality Bradley utrzymuje, że Jedno, którego poszukuje się w metafizyce, nie jest czymś, co osiągamy po prostu w procesie wnioskowania, lecz jest dane w podstawowym czuciu-do- świadczeniu. „Podmiot, przedmiot i ich stosunek doświadczane są jako składnik czy strony Jednego, które jest od początku.” 47 To znaczy, na przedrefleksyjnym poziomie istnieje doświadczenie, „w którym nie ma żadnego rozróżnienia między moją świadomością a tym, czego jest to świadomość. Istnieje bezpośrednie czucie, jedność poznawania i bycia, od której zaczyna się poznanie”.48 W istocie, „w żadnym stadium rozwoju umysłowego nie jest rzeczywiście dane tylko po- nież dostrzegać, że świat zdrowego rozsądku i nauki jest zjawiskiem. A jeśli pytamy: „Czego jest zjawiskiem?”, odniesienie do podstawowego doświadczenia odczuwanej całości pozwala na jakieś przynajmniej podejrzenie co do tego, czym musi być Absolut, ostateczna rzeczywistość. Nie możemy osiągnąć jej jasnego obrazu. By tego dokonać, musielibyśmy być całościowym, jednolitym doświadczeniem, które stanowi Absolut. Musielibyśmy, by tak rzec, opuścić naszą skórę. Możemy mieć jednak ograniczone poznanie Absolutu, ujmując go przez analogię do podstawowego doświadczenia doznaniowego, które leży u podstaw wyłaniających się rozróżnień między podmiotem a przedmiotem i między różnymi przedmiotami. W tym sensie doświadczenie to można uważać za niejasne, zalążkowe poznanie rzeczywistości, będące „założeniem” metafizyki, którym metafizyk usiłuje ponownie zawładnąć na wyższym poziomie.

Innymi słowy, Bradley uznaje prawdziwość zarzutu, że metafizyka zakłada własne wnioski, lecz traktuje go nie jak zarzut, lecz raczej jak rozjaśnienie natury metafizyki. Ale ze względu na ważność tego zagadnienia jest rzeczą godną ubolewania, że go bardziej nie rozwinął. Faktycznie natomiast wyraża swój pogląd na różne sposoby, posługując się takimi terminami jak „przypuszczenie”, „założenie”, „wiara” i „bezpośrednie doświadczenie”. A choć te różne sposoby mówienia mogą dać się uzgodnić, nie opuszcza nas pewna wątpliwość co do ich ścisłego znaczenia. Prawdopodobnie jednak słusznie kładziemy nacisk na tezę Bradleya, iż istnieje bezpośrednie doświadczenie „wielości odczuwanej w jednym”51 oraz że doświadczenie to daje nam pewien wgląd w naturę Absolutu.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>