Milla i istnienie Boga

Trzeba jednak dodać, że dowód z celowości w przyrodzie opiera się na szczególnym podobieństwie, mianowicie na współdziałaniu rozmaitych czynników prowadzących do wspólnego celu. Dla przykładu, ów dowód wnosi o działaniu ponadziemskiej inteligencji z układu i budowy rozmaitych części aparatu wzrokowego, które łącznie wytwarzają widzenie. Nie możemy wprawdzie wykluczyć wszystkich innych wyjaśnień takich zjawisk, toteż ów dowód nie może prowadzić do wniosku, któremu przysługuje coś więcej niż pewien stopień prawdopodobieństwa. Ale mimo to stanowi on racjonalne wnioskowanie indukcyjne.109 „Myślę, że trzeba przyznać, że przy obecnym stanie naszej wiedzy, przystosowania występujące w przyrodzie przemawiają ze znacznym stopniem prawdopodbieństwa na rzecz ich stworzenia przez inteligencję.” 110

Według Milla, nie możemy jednak przyjąć zdania o istnieniu Boga jako zdania prawdopodobnego, a zarazem uznawać boską wszechmoc. Plan bowiem zakłada przystosowanie środków do celu, a potrzeba stosowania środków odsłania ograniczenie mocy. „Wszystko, co wskazuje na istnienie planu w kosmosie, jest tak samo świadectwem przemawiającym przeciw wszechmocy planisty.” 111

Rozumowanie to nie wydaje mi się bardzo skuteczne. Choć bowiem sam w sobie dowód z celowości prowadzi po prostu do twierdzenia o istnieniu planisty, a nie stwórcy, nie świadczy to, że planista nie jest stwórcą. A trudno zrozumieć, jak sam fakt posługiwania się środkami prowadzącymi do celu stanowi jakiś argument przeciw wszechmocy. Ale Milla interesuje głównie coś innego, mianowicie wykazanie, że jawnie nie dają się pogodzić twierdzenia, że Bóg jest wszechmocny, i że jest nieskończenie dobry. A ten tok rozumowania sprawia znacznie większe wrażenie.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>