Stephen i natura materializmu

Pogląd, że agnostycyzm jest jedyną postawą naprawdę zgodną z duchem autentycznej nauki, podtrzymywał również Sir Leslie Stephen (1832-1904), autor dwutomowej History of English Thought in the Eighteenth Century („Dzieje myśli angielskiej w XVIII stuleciu”, 1876) oraz trzytomowego dzieła pt. The English Utilitarians („Uty- litaryści angielscy”, 1900). Początkowo duchowny, później znalazł się pod wpływem J. S. Milla, Darwina i Spencera i w 1875 r. opuścił ostatecznie stan duchowny.

Zastanawiając się nad naturą materializmu Stephen utrzymuje, że „stanowi on punkt widzenia badacza przyrody. Człowiek jest materialistą tak długo, jak długo ma do czynienia tylko z tym, co można dotknąć, objąć, ujrzeć, czy jakoś inaczej postrzec zmysłami”.56 Innymi słowy, badanie naukowe wymaga metodycznego materializmu. Nie wymaga uznania poglądu, że materia jest ostateczną rzeczywistością.

Ale bynajmniej stąd nie wynika, że mamy prawo uznać spirytu- alizm, pogląd, że umysł jest ostateczną rzeczywistością. Prawdą jest natomiast, że „nie możemy wyjść poza zasłonę, którą jest rzeczywistość”.57 Jeśli usiłujemy tego dokonać, zanurzamy się od razu w „transcendentalny obszar antynomii i pajęczych sieci mózgu”.38 Niepoznawalne, które leży poza „rzeczywistością”, jest „zupełną pustką” 53, nie przekształca się w rzeczywistość, jeśli się je pisze z dużej litery. „Odwieczna tajemnica jest nadal tajemnicą: człowiek nie wie niczego o Nieskończonym i o Absolucie.” 60

Można by sądzić, że jeśli się już zrównało świat zjawiskowy z „rzeczywistością”, nie ma żadnego wystarczającego powodu, by przyjmować, że poza nim jest coś niepoznawalnego. Dlaczego przyjmować, że jest tajemnica, która zawsze pozostanie tajemnicą? I na odwrót, jeśli jest wystarczający powód, by przyjmować, że istnieje jakiś niepoznawalny Absolut, nie ma wystarczającego powodu, by zrównywać świat zjawiskowy z rzeczywistością. Ale agnostycyzm Stephena stanowi nie tyle przemyślane stanowisko co ogólną postawę. Tylko nauka dostarcza nam określonego poznania. Nauka nie wie niczego o żadnym pozaempirycznym Absolucie. Czujemy jednak, że jeśli nawet odpowiedziano by na wszystkie pytania nauki, wszechświat byłby nadal tajemniczy i zagadkowy. Ta zagadka jest jednak nierozstrzygalna.

Nie trzeba mówić, że bynajmniej nie uznawano, iż materializm naukowy i agnostycyzm pociągają za sobą odrzucenie wartości moralnych. Tyndall podkreślał, że wartości moralne są niezależne od wierzeń religijnych, a materializmu naukowego nie trzeba rozumieć jako czegoś, co zawiera czy pociąga za sobą pomniejszenie najwyższych ideałów człowieka. Sir Leslie Stephen natomiast w swej pracy The Science oj Ethics („Nauka etyki”, 1882) usiłował podtrzymywać i rozwijać Spencerowską próbę oparcia moralności na ewolucji. Mówiąc abstrakcyjnie, funkcją moralności jest umacnianie zdrowia i żywotności organizmu społecznego. Ujmując rzecz historycznie, zasady moralne podlegają procesowi doboru naturalnego, a najbardziej skuteczne w przysparzaniu dobra organizmowi społecznemu panują nad mniej skutecznymi, to znaczy, są przyjmowane przez dane społeczeństwo. A więc nawet moralność podlega prawu przetrwania organizmów najlepiej dostosowanych. Stanowisko Stephena różniło się oczywiście od stanowiska T. H. Huxleya.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>