Teoria koherencyjna – ciąg dalszy

Joachim jest więc przeświadczony, że koherencyjną teoria prawdy ma przewagę nad wszystkimi rywalizującymi z nią teoriami. „Nigdy w to nie wątpiłem, że sama prawda jest jedna i cała, i zupełna, a wszelkie myślenie i doświadczenie porusza się w granicach uznawania prawdy i podlega jej jawnemu autorytetowi.” 89 Podobnie, Joachim nie wątpi, że różne sądy i cząstkowe systemy sądów są „bardziej lub mniej prawdziwe, to znaczy zbliżają się mniej lub bardziej do jednego wzorca”.40 Ale gdy zaczynamy wyłuszczać teorię koherencyjną, rzeczywiście zastanawiać się nad jej znaczeniem i konsekwencjami, powstają trudności, których nie można pominąć.

Po pierwsze, koherencja nie oznacza po prostu spójności formalnej. W ostateczności odsyła ona do jednej wszechobejmującej, znaczącej całości, w której są nierozdzielnie zespolone materia i forma, poznanie i jego przedmiot. Innymi słowy, prawda jako koherencja oznacza absolutne doświadczenie. A adekwatna teoria prawdy jako koherencji musiałaby dostarczać zrozumiałego ujęcia absolutnego doświadczenia, wszechobejmującej całości, i pokazywać, w jaki sposób rozmaite poziomy niepełnego doświadczenia stanowią konstytutywne składniki owej całości. Ale jest zasadniczo niemożliwe, by wymogom tym sprostała jakaś teoria filozoficzna. Każda bowiem taka teoria jest wynikiem skończonego i cząstkowego doświadczenia i w najlepszym razie może być jedynie cząstkowym przejawem prawdy.

Po drugie, prawda, jaką osiąga się w poznaniu ludzkim, zawiera dwa czynniki – myśl i jej przedmiot. I właśnie ten fakt rodzi korespondencyjną teorię prawdy. Adekwatna teoria prawdy jako koherencji musi zatem być zdolna do wyjaśnienia, jak mamy pojmować owo samorozdarcie całości, absolutnego doświadczenia, które powoduje w obrębie poznania ludzkiego względną niezależność podmiotu i przedmiotu, idealnej treści i zewnętrznej rzeczywistości. Ale Joachim przyznaje, że żadne takie wyjaśnienie nigdy nie zostało podane.

Po trzecie, skoro całe poznanie ludzkie zawiera myśl o czymś Innym (to znaczy, o czymś innym niż ono samo), każda teoria natury prawdy, włącznie z teorią koherencyjną, musi być teorią dotyczącą prawdy jako owego Innego, jako czegoś, o czym myślimy i o czym wypowiadamy sądy. To zaś jest równoważne powiedzeniu, że „koherencyj- na teoria prawdy, na mocy własnego założenia, nigdy nie może wznieść się ponad poziom poznania, które w najlepszym razie osiąga prawdę odpowiedniości”.41

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>