Mili może mieć zupełną rację twierdząc, że jest niedorzecznością w rozróżnieniach między przyjemnościami nie uwzględniać różnic jakościowych. Ale sugestia, że uznanie wewnętrznych różnic jakościowych daje się uzgodnić z benthamizmem, jest zupełnie nieuzasadniona. Powód tego jest jasny. Jeśli chcemy różnicować rozmaite przyjemności, nie wprowadzając żadnego wzorca czy kryterium innego niż sama przyjemność, zasada różnicowania może być jedynie ilościowa, niezależnie od tego, co Mili mógłby przeciw temu powiedzieć. W tym sensie Bentham przyjął jedynie możliwą spójną postawę.
więcej