Daily Archives 23 listopada 2015

Bentham i schemat wzorowego więźnia

W 1791 r. Bentham ogłosił swój schemat wzorowego więzienia, tak zwany Panopticon, i zwrócił się do francuskiego Zgromadzenia Narodowego z myślą o ustanowieniu takiej instytucji pod jego auspicjami, proponując swe bezpłatne usługi nadzorcy. A choć Bentham był jednym z cudzoziemców, któremu Zgromadzenie przyznało w następnym roku tytuł obywatela, oferty jego nie przyjęto.10 Wydawało się początkowo, że podobne wysiłki skłonienia rządu brytyjskiego do urzeczywistnienia tego schematu wzorowego więzienia będą owocne. Ale ostatecznie spełzły na niczym, częściowo – tak w każdym razie skłonny był wierzyć Bentham – dzięki machinacjom króla Jerzego III. Parlament uchwalił jednak przyznanie filozofowi dużej sumy pieniędzy tytułem kompensaty wydatków poniesionych w związku ze schematem Panopticon.

więcej

Ogólna teoria matematyki Milla – kontynuacja

Tę sytuację można bodaj podsumować w następujący sposób. Według Milla rozwinięcie nauki o liczbie, czyli arytmetyki wymaga jedynie dwóch podstawowych aksjomatów, a mianowicie: „rzeczy, równe tej samej rzeczy, są równe między sobą”, oraz: „rzeczy równe, dodane do równych, dają sumy równe”, „oraz definicji różnych liczb”.36 Aksjomatów tych nie można raczej opisywać jako hipotez empirycznych, chyba że się miesza zdecydowanie psychologiczną kwestię sposobu dochodzenia do ich poznania z kwestią ich logicznego statusu. A choć Mili mówi o nich jako o prawdach indukcyjnych, mówi też o ich „niezawodnej prawdziwości”, uznawanej „od najwcześniejszych początków spekulacji myślowej”.37 Całkiem możliwe byłoby więc uznanie takich aksjomatów za koniecznie prawdziwe na mocy znaczeń użytych symboli słownych i za rozwinięcie formałistycz- nej interpretacji matematyki. Mili nie był jednak gotów przyznać, że podstawowe aksjomaty matematyki są zdaniami werbalnymi. Toteż będąc zdecydowanym podkopać twierdzę intuicjonistów, musiał interpretować owe aksjomaty jako uogólnienia indukcyjne, jako hipotezy empiryczne. A konieczność zdań matematyki musiał interpretować po prostu jako konieczność związku logicznego między przesłankami a wyprowadzonymi z nich wnioskami. Mili zarazem dobitnie uświadamiał sobie powodzenie, z jakim matematyka stosowana powiększa naszą wiedzę o świecie, i przechodził do uwag przypominających Galileusza, by nie wspomnieć o Platonie. Sądził niewątpliwie, że mówienie o prawach liczb, leżących u podstaw świata zjawisk, jest całkiem spójne z jego interpretacją podstawowych zasad matematyki. Ale choć było to spójne z twierdzeniem psychologicznym, że nasze poznanie prawd matematycznych faktycznie zakłada doświadczenie rzeczy, trudno było o spójność z twierdzeniem logicznym, że aksjomaty matematyczne są empirycznymi hipotezami. A widzieliśmy, jak sam Mili postawił się w trudnym położeniu usiłując wyjaśnić, w jakim sensie są to hipotezy.

więcej

Pewność absolutna

Wynik ostateczny jest mniej więcej następujący. W potocznym doświadczeniu stwierdzamy, że zdarzenia mają przyczyny. I doświadczenie, wraz z działaniem praw kojarzenia idei, może wyjaśnić naszą niezbitą pewność co do powszechnej ważności prawa przyczynowości. Prawo to może więc spełniać, w odniesieniu do wnioskowania naukowego, rolę, jaką Mili przypisuje przesłance większej sylogizmu. To znaczy, jest ono jednocześnie zapisem minionego doświadczenia i przewidywaniem tego, czego mamy oczekiwać. Jest regułą czy formą indukcji naukowej. Ponadto wnioskowanie naukowe zawsze potwierdza prawo przyczynowości, a nigdy go nie falsyfikuje. Jeśli faktycznie dochodzimy do błędnego wniosku i stwierdzamy, że A jest przyczyną C, gdy tak nie jest, ustalamy w końcu, że coś innego, powiedzmy B, jest przyczyną C, nie zaś, że C jest pozbawione przyczyny. Prawo przyczynowości jest zatem dla wszystkich celów praktycznych pewne i możemy bezpiecznie na nim polegać. Ale z czysto teoretycznego punktu widzenia nie jesteśmy uprawnieni do powiedzenia, że obowiązuje ono niezawodnie w leżących poza wszelkim doświadczeniem ludzkim rejonach wszechświata.

więcej

Błędy Jowetta

Możemy zasadnie dopatrywać się związku między dostrzeganiem przez idealistów nieadekwatności poglądu Benthama na naturę ludzką a odrodzeniem zainteresowań filozofią grecką, jakie nastąpiło w uniwersytetach, szczególnie w Oksfordzie, w ciągu XIX stulecia. Widzieliśmy już, że Coleridge traktował swą filozofię jako zasadniczo platońską co do inspiracji i charakteru. Ale odnowienie badań nad Platonem w Oksfordzie można wiązać w szczególności z nazwiskiem Benjamina Jowetta (1817-1893), który został członkiem Balliol College w 1838 r., a w latach 1855-1893 zajmował katedrę filozofii greckiej.

więcej

Filozofia Ferriera

Mimo, że zarówno Coleridge jak też Carlyle wygłaszali wykłady, próżno byłoby poszukiwać w ich dorobku systematycznego rozwinięcia idealizmu. By znaleźć pioniera w tej dziedzinie, musimy zwrócić się raczej do Jamesa Fredericka Ferriera (1808-1864), który zajmował katedrę filozofii moralnej w Uniwersytecie St. Andrews od 1845 r. aż do śmierci, a systematyczne postępowanie w filozofii uznawał za sprawę wielkiej wagi.

więcej

Teoria etyczna Spencera a teoria ewolucji

Rzeczywiście bowiem istnieje coś, co można nazwać intuicjami moralnymi, choć nie jest to coś tajemniczego i nie poddającego się wyjaśnieniu, lecz są to „powolnie organizowane wyniki doświadczeń gatunku”.54 To, co pierwotnie było indukcją z doświadczenia, w późniejszych pokoleniach może uzyskać dla jednostki siłę intuicji. Jednostka może rozumieć lub czuć instynktownie, że pewien sposób postępowania jest dobry lub zły, choć owa instynktowna reakcja stanowi wytwór nagromadzonego doświadczenia gatunku.

więcej