Tymczasem dziedzina ludzkich czynów jest znacznie szersza niż prawodawstwo i działania rządu. W pewnych przypadkach w grę wchodzi interes samego tylko indywidualnego podmiotu działającego. Mogę zatem mieć obowiązki wobec siebie. Ale jeśli dziedzina moralności pokrywa się z dziedziną ludzkich czynów, prawodawstwo i działania rządu mieszczą się w dziedzinie moralności. Zasada użyteczności musi więc stosować się do nich. Tu jednak stroną, której interes wchodzi w grę, jest społeczność. Choć więc, jak mówi Bentham, istnieje wiele czynów faktycznie użytecznych dla społeczności, lecz takich, że ich prawna regulacja nie leżałaby w interesie spo- łecznym, prawodawstwo powinno służyć temu interesowi. Powinno zmierzać do powszechnego dobrobytu lub szczęścia. Można zatem powiedzieć, że działanie prawodawstwa czy rządu jest zgodne z zasadą użyteczności lub przez nią podyktowane, gdy „tendencja do pomnożenia szczęścia społeczności jest większa od ewentualnej tendencji do zmniejszania go” s.
więcej