Mili faktycznie zmienił swój pogląd, że nikt nie powinien zmuszać człowieka do działania czy powstrzymywania się od działania w pewien sposób po prostu dla jego własnego dobra. Weźmy przypadek projektu ustawy skracającej czas pracy. Mili doszedł do wniosku, że taka ustawa byłaby całkowicie uprawniona, a także pożądana, jeśli byłaby w rzeczywistym interesie pracowników. Absurdalne jest utrzymywanie, że pogwałca ona swobodne prawo robotnika do pracy trwającej tyle godzin, ile robotnik chce. Istotnie, jest oczywistą prawdą, że zdecydowałby się on pracować bardzo długo, jeśli alternatywą byłoby głodowanie. Ale bynajmniej nie wynika stąd, iż nie decydowałby się pracować krócej pod warunkiem, że redukcję czasu pracy dyktowałoby powszechne prawo. A ustanawiając takie prawo ustawodawca działałby dla dobra robotnika i w zgodzie z jego rzeczywistymi pragnieniami.
Znając wiarę Milla w wartość dobrowolnych stowarzyszeń oraz nie kontrolowanej przez państwo inicjatywy, wraz z jego głęboką nieufnością wobec biurokracji, trudno byłoby oczekiwać jego przychylności wobec idei tak zwanego państwa opiekuńczego. Zarazem w późniejszych latach swego życia zaczął uwzględniać w pewnym stopniu kontrolę państwa nad dystrybucją dóbr, a więc czegoś, co w każdym razie skłonny był opisywać jako rozwiązanie o charakterze socjalistycznym. Rozwój jego myśli o ustawodawstwie społecznym często przedstawiano, choć oczywiście niekoniecznie ż dezaprobatą, jako ukryte odstępstwo od pierwotnych zasad. Ale choć dostrzeganie w jego myśli przeniesienia akcentu z idei wolności prywatnej na ideę wymogów, jakie stawia dobro ogółu, jest całkowicie uzasadnione, autorowi tych słów wydaje się, że łatwo przesadzić z zarzutem niespójności tej myśli czy jej radykalnego zwrotu. W końcu, przez wolność Mili nie rozumie jedynie wolności od zewnętrznej kontroli. Podkreśla, że wolność to swoboda rozwoju siebie jako istoty ludzkiej w pełnym sensie, swoboda, której wymaga dobro ogółu. Zasadny zatem jest wniosek, że jest sprawą społeczeństwa – czymś co robi ono dla dobra ogółu czy powszechnego szczęścia – usuwanie przeszkód stojących na drodze takiego samorozwoju jednostki. Ale usuwanie przeszkód z powodzeniem może wymagać ustawodawstwa społecznego o znacznym zakresie.
Leave a reply