Cała Millowska koncepcja nauk – czy to fizykalnych, czy moralnych – zakłada oczywiście istnienie świata zewnętrznego. Teraz więc możemy przejść do rozważań Milla o podstawach naszego przeświadczenia o istnieniu takiego świata, do rozważań prowadzonych w znacznej części w ramach jego krytyki filozofii Sir Williama Hamiltona.
Hamilton utrzymywał, że w postrzeżeniu bezpośrednio poznajemy ja oraz nie-ja, jaźń oraz coś, co istnieje na zewnątrz jaźni. Mili jednak, skłonny wprawdzie przyznać, że mamy, jak utrzymywał Hume, naturalne przeświadczenie o istnieniu świata zewnętrznego, usiłował pokazać, jak przeświadczenie to można wyjaśnić psychologicznie bez konieczności zakładania, że wyraża ono pierwotne dane świadomości. Wprowadza on dwa postulaty. Pierwszy, że umysł jest zdolny do oczekiwań, zaś drugi, że psychologia asocjacjonistyczna jest słuszna. W o- parciu o te dwa postulaty wywodzi, że istnieją skojarzenia, „które – przyjąwszy, że w świadomości nie istniałaby żadna intuicja świata zewnętrznego – nieuchronnie zrodziłyby owo przeświadczenie o stałym świecie zewnętrznym i spowodowałyby, że uznawano by je za intuicyjne”.94
Załóżmy, że mam pewne wrażenia wzrokowe i dotykowe, które wytwarzają w moim umyśle skojarzenia idei. Na przykład, siedząc przy stole w moim gabinecie mam owo wrażenie wzrokowe, które nazywam widzeniem stołu, oraz wrażenie dotykowe, które nazywam dotykaniem czy czuciem stołu. Wywołane zostaje takie skojarzenie, że kiedy mam tego rodzaju wrażenie wzrokowe, obecne jest jako możliwość wrażenie dotykowe. I na odwrót, kiedy mam jedynie wrażenie dotykowe, jak wtedy, gdy pokój jest zupełnie ciemny, istnieje jako możliwość wrażenie wzrokowe. Ponadto, gdy opuszczam pokój, a później ponownie doń wchodzę, mam podobne wrażenia. Stąd tworzy się w moim umyśle tego rodzaju skojarzenie, że kiedy jestem poza pokojem, jestem mocno przeświadczony, iż gdybym w dowolnej chwili ponownie doń wszedł, powinienem mieć lub mógłbym mieć podobne wrażenia. A dalej, ponieważ te możliwe wrażenia tworzą grupę, a nadto okazuje się, iż owa grupa występuje w rozmaitych stosunkach przyczynowych, nieuchronnie myślę o stałej możliwości wrażeń jak o trwałym przedmiocie fizycznym. Rzeczywiste wrażenia są przemijające i ulotne, ale możliwości wrażeń, połączone jako grupa, pozostają. Dochodzimy zatem do rozróżnienia między wrażeniami a przedmiotami fizycznymi. Ale podstawą naszego przeświadczenia o istnieniu tych zewnętrznych przedmiotów jest istnienie różnych wzajemnie powiązanych wiązek czy grup możliwych wrażeń, przy czym te grupy są stałe w porównaniu z rzeczywistymi wrażeniami.95
Leave a reply