Istnieje zatem wyraźna różnica między poglądami T. H. Huxleya a jego wnuka, Sir Juliana Huxleya, na stosunek ewolucji do etyki. Nie chcę sugerować oczywiście, że Sir Julian Huxley odrzuca wartości i ideały moralne, które jego dziadek uznawał za pożądane. Rzecz w tym, że kiedy Sir Julian Huxley podkreśla element ciągłości między ogólnym ruchem ewolucji a postępem moralnym, T. H. Huxley podkreśla element nieciągłości, utrzymując, że „proces kosmiczny nie ma żadnego związku z celami moralnymi”.39 T. H. Huxley mógłby oczywiście nawoływać do etyki nowego typu, zawierającej Nietzscheań- skie wyniesienie silnego człowieka natury, które można by interpretować jako przedłużenie tego, co nazywał procesem kosmicznym. Ale nie dążył on do żadnego takiego przewartościowania wartości. Uznawał natomiast wartość sympatii, życzliwości, troski o innych i tak dalej, a w procesie kosmicznym nie znajdował poszanowania ani jednej z nich.
Ale choć życie moralne człowieka tworzyło dla Huxleya własny świat w ramach świata przyrody, nie wynika stąd, że ujmował człowieka jako coś, co posiada niematerialną duszę, której nie można wyjaśnić w terminach ewolucji. Utrzymywał, że „świadomość to funkcja mózgu”.40 To znaczy, świadomość jest epifenomenem, który powstał, gdy materia rozwinęła szczególną postać organizacji. A teoria ta, wraz z obroną determinizmu, sprawiła, że określa się Huxleya jako materialistę.
Huxley jednak stanowczo odrzucił stosowanie do siebie tego opisu. Jeden z powodów tego odrzucenia nie sprawia bodaj wielkiego wrażenia, ponieważ zakłada bardzo wąską interpretację materializmu. Według Huxleya, materializm utrzymuje, że we wszechświecie nie ma niczego poza materią i siłą, natomiast teoria epifenomenałnej natury świadomości ani nie przeczy istnieniu świadomości, ani jej nie identyfikuje z procesami fizycznymi, od których ona zależy.41 Ale Huxley mile nas zaskakuje uwagą, że „argumenty, jakimi posłużyli się Kartezjusz i Berkeley, by pokazać, że nasza pewna wiedza nie wykracza poza nasze stany świadomości, wydają mi się równie niezachwiane dziś jak wtedy, gdy po raz pierwszy stykałem się z nimi jakieś pięćdziesiąt lat temu… Jedyną naszą pewnością jest istnienie świata psychicznego, a ów świat, gdzie występuje Krajt und Stoff (siła i materia), w najlepszym razie mieści się w zakresie wysoce prawdopodobnej hipotezy”.42 Ponadto, jeśli rozkłada się rzeczy materialne na ośrodki siły, z równym powodzeniem można mówić o im- materializmie co o materializmie.
Leave a reply