Wszelkie myślenie, jakie widzieliśmy, jest relacyjne. A to, co nie poddaje się klasyfikacji, przez odniesienie do innych rzeczy przy użyciu relacji podobieństwa i niepodobieństwa, nie jest możliwym przedmiotem poznania. Nie możemy zatem znać tego, co bezwarunkowe i absolutne. A dotyczy to nie tylko Absolutu religii, lecz także ostatecznych idei nauki, jeśli je traktować jako idee przedstawiające byty pozazjawisko- we lub rzeczy same w sobie. A zarazem, gdy się twierdzi, że cała wiedza jest „względna”, twierdzi się w gruncie rzeczy, że istnieje rzeczywistość bezwzględna. „Jeśli się nie postuluje tego, co rzeczywiście bezwzględne czy absolutne, to, co względne, samo staje się absolutne, a w ten sposób rozumowanie prowadzi do sprzeczności”.63 Faktycznie nie możemy usunąć z naszej świadomości idei Absolutu istniejącego poza zjawiskami.
A więc, czy podchodzimy do owego zagadnienia przez krytyczne badanie przekonań religijnych, czy przez refleksję nad naszymi ostatecznymi ideami naukowymi, czy przez analizę natury myśli i poznania – dochodzimy w końcu do pojęcia niepoznawalnej rzeczywistości.
Henry L. Mansel (1820-1871), który został dziekanem kościoła św. Pawła, rozwinął doktrynę Sir Williama Hamiltona, dotyczącą niepoznawalnego bezwarunkowego i wystąpił z wykładami Bamptonowskimi pt. The Limits of Religious Thought („Granica myślenia religijnego”, 1858), z których Spencer czerpie cytaty (First Principles, s. 33-36) dla poparcia swego agnostycyzmu. A trwały stan pokoiu miedzy religia a nauka zostaje osiągnięty, „gdy jeśli chcemy nazwać tę ogólną interpretację „metafizyką opisową”, wolno nam oczywiście tak uczynić.
Leave a reply