Substancje, jak widzieliśmy, muszą być w pewien sposób niepodobne. Ale istnieją podobieństwa pozwalające na ich zestawianie w zbiory i w zbiory zbiorów. Zbiór zwany jest „grupą”, a składające się na nią substancje są jej „elementami”.25 Idea ta jest sama w sobie prosta. Trzeba jednak odnotować pewne sprawy. Po pierwsze, grupa jest dla McTaggarta substancją. A więc grupa wszystkich obywateli francuskich jest substancją, posiadającą własne jakości, takie jak bycie narodem. Po drugie, ponieważ substancja nigdy nie jest absolutnie prosta, substancja złożona nie może mieć substancji prostych jako swych elementów. Po trzecie, nie możemy bez dalszych zastrzeżeń zakładać, że dwie grupy są koniecznie dwoma substancjami. Jeśli treści są te same, grupy są jedną substancją. Na przykład, hrabstwa i parafie Anglii tworzą dwie grupy, lecz jedną tylko substancję.
Otóż, musi istnieć jedna złożona substancja, zawierająca wszelką istniejącą treść, substancja, której częścią jest każda inna substancja. „Substancję tę trzeba nazwać Światem.”25 Jest to organiczna jedność, której „wszystko, co istnieje, zarówno substancje jak też własności, wiążą się z sobą w jeden system zewnętrznych określeń”.27 A zarazem istnieje, jak się wydaje, poważny zarzut przeciw uznaniu owej idei wszechobejmującej substancji. Z jednej strony McTaggart przyjmuje, że w zasadzie musi być możliwy wystarczający opis każdej substancji. Z drugiej strony, żaden wystarczający opis świata nie wydaje się możliwy. Taki opis musiałby, jak się zdaje, wskazywać części, a więc również ich relacje wobec siebie i wobec całości. Ale jak to ma być możliwe, jeśli żadna substancja nie jest prosta, a więc jest nieskończenie podzielna?28
Leave a reply