Przeciwnikami Bradleya byli przeciwnicy idealistów w ogóle, mianowicie empiryści, pozytywiści i materialiści, choć w tym przypadku musimy dodać pragmatystów. Jako pisarz polemiczny nie zawsze przedstawiał poglądy swych oponentów w sposób, który uznawali za rzetelny, lecz bywał miażdżący, a niekiedy niezbyt wytworny. Filozofię jego opisywano często jako neoheglizm, lecz choć był niewątpliwie pod wpływem heglizmu, ten opis nie jest całkiem właściwy. To prawda, że zarówno Hegel jak też Bradley zajmowali się pewną całością, Absolutem, ale ci dwaj ludzie podtrzymywali wyraźnie różne poglądy co do zdolności rozumu ludzkiego do ujmowania Absolutu. Hegel był racjonalistą w tym sensie, by tak rzec, że uznawał rozum (Vernunft), jako różny od intelektu (Verstand), za zdolny do przeniknięcia wewnętrznego życia Absolutu. Usiłował on ukazać istotną strukturę sa- morozwijającego się świata, całości Bytu, i przejawiał przemożną ufność w zdolność dialektycznej myśli do odsłaniania natury Absolutu, zarówno w nim samym jak też w jego konkretnych przejawach w przyrodzie i Duchu. Ale dialektyka Bradleya przybiera na ogół postać systematycznej samokrytyki, którą przeprowadza myśl dyskursyw- na, krytyki ukazującej jasno, w każdym razie w jego przekonaniu, niezdolność myśli ludzkiej do jakiegoś adekwatnego ujęcia ostatecznej rzeczywistości, tego, czym rzeczywiście jest to, co rzeczywiste. Świat myśli dyskursywnej był dla niego światem zjawisk, a refleksja metafizyczna pokazuje, że jest to taki właśnie świat, odsłaniając antynomie i sprzeczności, jakie rodzi myśl dyskursywna. Bradley był w istocie przeświadczony, że rzeczywistość, którą zniekształca dyskursywna myśl, sama w sobie jest wolna od wszelkich sprzeczności, jest całością bez pęknięć, jest wszechobejmującym i doskonale zestrojonym aktem doświadczenia. Rzecz w tym jednak, że nie pretendował, iż może pokazać dokładnie w sposób dialektyczny, jak w Absolucie antynomie zostają przekroczone, a sprzeczności rozstrzygnięte. Z pewnością powiedział faktycznie dużo o Absolucie. A zważywszy na jego tezę, że ostateczna rzeczywistość przekracza myśl ludzką, można wykazywać, iż czyniąc tak nie był całkiem konsekwentny. Ale ważna jest tu okoliczność, że Bradley dawał wyraz nie tyle Heglowskiemu racjonalizmowi co osobliwemu połączeniu sceptycyzmu i fideizmu: sceptycyzmu – przez pomniejszanie myśli ludzkiej jako narzędzia ujmowania takiej rzeczywistości, jaka rzeczywiście jest, a fideizmu przez stwierdzanie, że przekonanie o istnieniu Jednego, spełniające wszystkie wymogi idealnej rozumności, opiera się na pierwotnym akcie wiary, który zakłada każda autentycznie metafizyczna filozofia.
więcej