Bradley jest oczywiście ostatnim człowiekiem, który głosiłby, że przekonania zwykłego człowieka powinniśmy traktować jako ostateczną instancję odwoławczą. Ale w tej chwili nie zajmuje się wykładaniem metafizycznej teorii ja, lecz wykazywaniem, że zarówno determinizm jak też indeterminizm, jeśli rozumieć je we wspomniany wyżej sposób, są niezgodne z założeniami świadomości moralnej. A wniosek pozytywny, jaki trzeba wyciągnąć, głosi, że świadomość moralna zwykłego człowieka zakłada ścisły związek między działaniami, za które można prawomocnie obarczać kogoś odpowiedzialnością, a czyimś ja, rozumianym jako charakter.
Ale choć Ethical Studies nie są dziełem metafizycznym, ani w tym sensie, by Bradley zamierzał wyprowadzać etyczne wnioski z metafizycznych przesłanek, ani w tym, by jawnie wprowadzał swój system metafizyczny12, z pewnością ma ono stronę metafizyczną i metafizyczne znaczenie. Ostatecznym bowiem wynikiem tej pracy jest pogląd, że moralność rodzi sprzeczności, których nie można rozstrzygnąć na poziomie czysto etycznym, oraz że wskazuje na coś poza sobą. W tej pracy wprawdzie przedstawia się moralność jako coś, co prowadzi do religii, ale gdzie indziej religię przedstawia się jako coś, co prowadzi do filozofii Absolutu.
Dla Bradleya celem moralności, celem działania moralnego jest samorealizacja. A stąd wynika, że tego, co dobre dla człowieka, nie można identyfikować z „poczuciem możliwości samorealizowania się” ls, a w istocie z żadnym poczuciem. Wykluczony zatem zostaje hedonizm, upatrujący w poczuciu przyjemności dobro dla człowieka. Zdaniem Bradleya, tak jak zdaniem Platona, hedonista jest logicznie zmuszony do twierdzenia, że każde działanie wytwarzające w działającym większą przyjemność jest moralne. Konsekwentny hedonizm bowiem dopuszcza jedynie miarę ilościową, służącą różnicowaniu. Gdy tylko wprowadzamy, wraz z Millem, jakościowe różnice między przyjemnościami, potrzebujemy innego miernika niż poczucie przyjemności, a więc w rezultacie musimy odrzucić hedonizm. Rzecz w tym, że utylitaryzm Milla wyraża gorączkowe poszukiwanie etycznej idei samorealizacji, a zarazem na przeszkodzie pełnemu osiągnięciu owej idei stoją jego nielogiczne próby zachowania hedonizmu. „Konkludując, czy możemy nie zauważyć, że wśród naszych utylitarystów nie ma bodaj żadnego, który nie mógłby ciągle jeszcze wiele nauczyć się z Etyki Arystotelesa?”14
Leave a reply