Agnostycyzm nie był oczywiście jedyną postawą zajmowaną przez tych, którzy przyjmowali teorię ewolucji. Na przykład Henry Drummond (1851-1897), pisarz, którego książki cieszyły się niegdyś wielką popularnością, usiłował doprowadzić do zbliżenia nauki i re- ligii, darwinizmu i chrześcijaństwa, posługując się kategorią działania jednego prawa ciągłej ewolucji. Ale bardziej interesujący jest przypadek George’a Johna Romanesa (1848-1894), biologa i autora licznych prac o ewolucji, który przeszedł od wczesnej wiary religijnej do agnostycyzmu, a od agnostycyzmu, poprzez panteizm, z powrotem ku chrześcijańskiemu teizmowi.
Faza agnostyczna w myśli Romanesa znalazła wyraz w pracy A Candid Examination of Theism („Bezstronne badanie teizmu”), którą opublikował w 1878 r. pod pseudonimem „Physicus”. Nie ma, utrzymywał, żadnego prawdziwego dowodu na istnienie Boga, choć na gruncie wszystkiego, co wiemy, być może jest prawdą, że nie byłoby wszechświata, jeśli nie byłoby Boga. Ale w kilka lat później, w wykładzie zatytułowanym Mind, Motion and Monism („Umysł, ruch a monizm”, 1885), Romanes przedstawił pewną postać panteiz- mu, zaś przyjęcie bardziej sympatycznej postawy wobec teizmu chrześcijańskiego ukazują jego Thoughts on Religion („Myśli o religii”, 1895), wydane przez Charlesa Gore’a, późniejszego biskupa Oksfordu. Praca ta obejmuje pewne artykuły, które Romanes pisał dla „Nineteenth Century”, lecz których nie opublikował, oraz zapiski do drugiej wersji Candid Examination of Theism, która miała być opatrzona godłem „Metaphysicus”.
W artykułach poświęconych wpływowi nauki na religię, stanowiących część Thoughts on Religion, Romanes wywodzi, że wpływ ten był niszczący w tym sensie, że odsłaniał stopniowo bezzasadność odwoływania się do bezpośredniej interwencji w przyrodę lub do rzekomej oczywistości szczególnych przypadków planowości. A jednocześnie nauka nieuchronnie zakłada ideę przyrody jako systemu, przyrody ukazującej uniwersalny porządek, teizm zaś dostarcza racjonalnego uzasadnienia tego uniwersalnego porządku. Jeśli jednak chcemy mówić o postulowanym stwórcy uniwersalnego porządku, jako o boskim Umyśle, musimy pamiętać, że żadnej z cech przysługujących umysłom, które znamy, nie sposób właściwie przypisać Bogu. Toteż „słowo «Umysł«-, w zastosowaniu do tego rzekomego działania, jest puste”.61 W tym sensie zatem argument na rzecz teizmu prowadzi do agnostycyzmu.
Leave a reply