Psychologia asocjacjonistyczna, fenomenalizm J. S. Milla i utyli- tarystyczna etyka – wszystko to miało swe korzenie w XVIII stuleciu. Ale gdy tylko minęła połowa XIX stulecia, nowa idea zaczęła zabarwiać empirystyczny prąd myśli. Była to idea ewolucji. Nie możemy wprawdzie ustalić jakiejś daty i powiedzieć, że po niej empiryzm stał się filozofią ewolucji. Herbert Spencer, wielki filozof ewolucji w dziewiętnastowiecznej Anglii, zaczął ogłaszać swój System of Syn- thetic Philosophy („System filozofii syntetycznej”) zanim Mili ogłosił swe dzieło o Hamiltonie, a Bain, który zmarł w tym samym roku co Spencer, kontynuował tradycję, której przedstawicielami byli obaj Millowie. Ponadto, nie tyle ruch empirystyczny jako całość dostał się pod panowanie idei ewolucji, co raczej owa idea stała się czymś pierwszoplanowym u pewnych przedstawicieli tego ruchu. Możemy powiedzieć jednak, że w drugiej połowie stulecia teoria ewolucji nie tylko wtargnęła na ważne obszary pola badawczego nauki, lecz również zajęła znaczne części pola filozofii empirystycznej.
Idea ewolucji biologicznej nie była oczywiście wynalazkiem połowy XIX wieku. Jako idea czysto spekulatywna pojawiła się nawet u starożytnych Greków. W XVIII stuleciu prowadzącą do niej drogę przygotował Georges-Louis de Buffon (1707-1788), zaś Jean-Baptiste Pierre Lamarck (1744-1829) przedstawiał swe teorie, według których w odpowiedzi na nowe potrzeby, wywołane przez zmiany w środowisku, następują zmiany w budowie organicznej zwierząt, przy czym niektóre organy stają się bezużyteczne, a inne są wykształcane i rozwijane, zaś nabyte nawyki są przekazywane przez dziedziczenie. Ponadto, gdy idea ta została po raz pierwszy ogłoszona w Wielkiej Brytanii, tym, kto ją ogłosił, był Spencer, filozof raczej niż naukowiec. Nie wpływa to zarazem na doniosłość pism Darwina, które umocniły teorię ewolucji oraz dostarczyły nadzwyczaj silnego bodźca jej rozszerzaniu się.
Leave a reply