Nie trzeba chyba mówić, że sama idea kodeksu moralnego zawiera ideę odniesienia do możliwego postępowania, oraz że kodeks pozbawiony wszelkiego odniesienia do sytuacji historycznej i społecznej człowieka byłby dla niego bezużyteczny. Ale nie wynika stąd koniecznie, że muszę utożsamiać moralność z istniejącymi wzorcami moralnymi oraz światopoglądem społeczeństwa, do którego zdarzyło mi się należeć. Istotnie, jeśli, jak przyznaje Bradley, członek istniejącego społeczeństwa może dostrzegać braki w kodeksie moralnym społeczeństwa minionego, to nie wydaje się, by był jakiś właściwy powód, dla którego oświecony członek minionego społeczeństwa miałby sam nie dostrzegać owych braków i nie odrzucać konformizmu społecznego w imię wyższych wzorców i ideałów moralnych. Poza wszystkim, to właśnie zdarzyło się w dziejach.
W rzeczywistości jednak Bradley nie sprowadza moralności po prostu do moralności społecznej, jego zdaniem bowiem obowiązkiem jest urzeczywistniać idealne ja, a treść tego idealnego ja nie jest czymś wyłącznie społecznym. Na przykład, „obowiązkiem moralnym artysty czy badacza jest prowadzenie właściwego im życia, a dopuszczają się wykroczenia moralnego, gdy im się to nie udaje”.22 Działania artysty czy naukowca mogą przynosić pożytek społeczeństwu i zazwyczaj przynoszą, ale „ich znaczenie społeczne jest czymś pośrednim i nie należy do samej ich istoty”.23 Idea ta jest niewątpliwie zgodna z Heglowskim umiejscowieniem sztuki raczej w dziedzinie ducha absolutnego, a nie obiektywnego, do dziedziny którego należy moralność. Ale rzecz w tym, że twierdzenie Bradleya, iż „człowiek w ogóle nie jest człowiekiem, jeśli nie jest istotą społeczną, ale nie różni się wiele od zwierząt, jeśli nie jest kimś więcej niż istotą społeczną”24, z powodzeniem mogłoby go doprowadzić do rewizji takich zdań jak to, że „nie ma niczego lepszego niż moje stanowisko i jego obowiązki, ani niczego wyższego czy prawdziwiej pięknego”.25 Jeśli moralność jest samorealizacją, a ja nie można opisać właściwie w kategoriach czysto społecznych, to raczej nie sposób utożsamiać moralności ze zgodą na wzorce społeczeństwa, do którego się należy.
Leave a reply