Powróćmy na chwilę do zdań realnych i rozważmy zdanie ogólne, takie jak: „Wszyscy ludzie są śmiertelni”.17 Oglądane z pewnego punktu widzenia, jako, jak mówił Mili, część prawdy spekulatywnej, znaczy ono, że cechom człowieka zawsze towarzyszy cecha śmiertelności. A analiza pokazuje, że znaczy to, iż pewnym zjawiskom regularnie towarzyszą inne zjawiska. Ale możemy również patrzeć na owo zdanie jako na zapisek dla pamięci gwoli praktycznego użytku. Wówczas znaczy ono, że „cechy człowieka stanowią podstawę do stwierdzenia śmiertelności, są znakiem śmiertelności”.18 Innymi słowy, mówi nam ono, czego oczekiwać. Według Milla te różne znaczenia są ostatecznie równoważne. Ale w rozumowaniu naukowym szczególnie ważna jest praktyczna strona znaczenia, ta jego strona, która pozwala przewidywać.
Mamy zatem rozróżnienie między zdaniami werbalnymi, w których orzecznik jest bądź identyczny z podmiotem, bądź jest częścią znaczenia podmiotu, oraz zdaniami realnymi, w których orzecznik nie zawiera się w konotacji podmiotu. Mili zauważa, że „to rozróżnienie odpowiada temu, jakie Kant oraz inni metafizycy przeprowadzali między terminami sąd analityczny i sąd syntetyczny, z których pierwszy był tym, jaki można wyprowadzić ze znaczenia użytych terminów”.18 Możemy również dodać, że rozróżnienie Milla odpowiada również Hume’owskiemu rozróżnieniu między zdaniami stwierdzającymi stosunki między ideami a zdaniami stwierdzającymi fakty.
Jeśli przez prawdę rozumiemy odpowiedniość między zdaniem a po- zajęzykowym faktem, do którego się ono odnosi20, wynika stąd oczywiście, że żadnego zdania czysto werbalnego nie można opisać właściwie jako prawdziwego. Definicja może być adekwatna lub nieadekwatna, może odpowiadać lub nie odpowiadać językowemu użyciu, ale sama przez się nie stanowi żadnego twierdzenia o faktach poza- językowych. Powstaje jednak pytanie, czy dla Milla istnieją zdania, które są koniecznie prawdziwe. Albo, by posłużyć się terminologią Kaniowską, czy uznaje on istnienie zdań syntetycznych a priori?
Leave a reply