Nacisk, jaki kładzie Bain na działania ludzkie, widać, na przykład, w jego ujęciu pochodzenia naszego przeświadczenia o istnieniu zewnętrznego, materialnego świata. Gdybyśmy byli po prostu podmiotami czysto biernych doznań zmysłowych, to znaczy doznań zmysłowych lub wrażeń, traktowanych poza wszelkim działaniem czy przejawianiem energii z naszej strony, nasz stan świadomości na jawie przypominałby stan snu. Faktycznie jednak „doznanie zmysłowe w nas nigdy nie jest całkowicie bierne, a w ogólności jest dokładnie na odwrót. Ponadto, dążność do ruchu istnieje przed bodźcem zmysłowym, a ruch nadaje nowy charakter całemu naszemu istnieniu istot postrzegających”.5 Wrażenia uzyskiwane z zewnątrz pobudzają ruch, działanie, przejawianie energii czy siły i „w tym właśnie używaniu siły musimy dopatrywać się szczególnego poczucia zewnętrzności przedmiotów”.6 Na przykład w przypadku dotyku, owego zmysłu, który pierwszy uświadamia nam wyraźnie świat zewnętrzny, „to właśnie twardy kontakt sugeruje zewnętrzność, a powodem jest to, iż w owym kontakcie przejawiamy naszą własną siłę”.7 Reagując na doznanie dotykowe wysiłkiem mięśni, mamy doznanie oporu, „owo czucie, które stanowi zasadniczą podstawę naszego pojęcia zewnętrzności”.8 Krótko mówiąc, „doznanie czegoś zewnętrznego to świadomość naszych szczególnych energii i działań” 9, a nasz świat zewnętrzny, świat zewnętrzny, jaki ukazuje się naszym umysłom, można opisać jako „sumę wszystkich okazji do aktywnego przejawiania energii lub do ujmowania jej jako czegoś, co można przejawiać”.10 Bain definiuje zatem świat zewnętrzny – taki, jaki istnieje dla naszych świadomości11 – raczej w terminach możliwych czynnych odpowiedzi na wrażenia, a nie, jak to czyni Mili, w terminach możliwych wrażeń.
Leave a reply