Jeden typ argumentów Milla jest wyrazem ortodoksyjnego bentha- mizmu. „Szczęście każdego jest dobrem dla każdego i wobec tego szczęście ogółu jest dobrym dla ogółu ludzi.”26 Jeśli szczęście ogółu ma się tak do mojego jak całość do części, to pragnąc szczęścia ogółu pragnę własnego szczęścia. A mocą kojarzenia idei mogę dojść do tego, by pragnąć szczęścia ogółu nie zważając na własne. Można więc wyjaśnić nie tylko, jak możliwy jest altruizm, lecz również, jak możliwy jest egoizm. To bowiem, że wszyscy mieliby osiągnąć postawę altruistyczną, nie jest bardziej konieczne niż to, że ci wszyscy, którzy pragną pieniędzy jako środka do celu, mieliby stać się skąpcami zabiegającymi o pieniądze dla nich samych.
Może to brzmieć rozsądnie. Ale po namyśle pojawią się pewne trudności. Jeśli szczęście ogółu jest, jak utrzymywał Bentham, jedynie sumą powstającą z dodawania szczęścia jednostek, nie ma powodu, dla którego miałbym być niezdolny do zabiegania o własne szczęście bez starań o szczęście ogółu. A jeśli pytam, dlaczego powinienem zabiegać o to ostatnie, odpowiedź, że zabiegam o to pierwsze, jest bezużyteczna. Warunkiem koniecznym jakiejś ważności tej odpowiedzi jest założenie, że szczęście ogólne nie jest po prostu wynikiem dodawania, zespołem powstającym z zestawienia szczęść jednostkowych, lecz jest raczej organiczną całością, powstałą stąd, że kto pomnaża własne szczęście, z konieczności pomnaża szczęście powszechne. Tworzy bowiem część składową organicznej całości. Trudno jednak pokazać, że tak jest, jeśli się nie akceptuje społecznej natury człowieka. Wówczas bowiem można utrzymywać, że jednostka jedynie jako istota społeczna, jako członek społeczeństwa osiąga swe rzeczywiste szczęście, a jej szczęście jest częścią składową organicznej całości.
Leave a reply