Istnieje jednak jedno główne przeświadczenie, wspólne Kiddowi i tym, których atakował, mianowicie, że w walce o byt zasada doboru naturalnego działa automatycznie na rzecz postępu.78 A właśnie ten dogmat postępu został poddany w wątpliwość w trakcie XX stulecia. W obliczu kataklizmów tego stulecia trudno nam zachować pogodną ufność w dobroczynne skutki emocji zbiorowych. Ale równie trudne do przyjęcia zdaje nam się założenie, że postęp nauki jest sam w sobie synonimem postępu społecznego. Zachodzi przecież nader ważne pytanie o cele, jakie ma urzeczywistniać wiedza naukowa.
Jak widzieliśmy, T. H. Huxley byl wyjątkiem, jako że był przeświadczony, iż postęp moralny przeciwstawia się procesowi ewolucji w przyrodzie. A rozważania dotyczące tego pytania wyprowadzają nas poza dziedzinę opisowej nauki. Oczywiście wszyscy zgodzilibyśmy się, że powinno się używać nauki w służbie człowieka. Ale powstaje pytanie, jak mamy rozumieć człowieka. A nasza odpowiedź na to pytanie będzie zakładać metafizykę, jawną lub utajoną. Okaże się, że próba pominięcia lub wykluczenia metafizyki często zawiera ukryte założenia metafizyczne, utajoną teorię bytu. Innymi słowy, idea, że postęp nauki usuwa metafizykę ze sceny, jest błędna. Metafizyka powraca w postaci utajonych założeń.
Leave a reply