Stopniowo jednak idea wszechobejmującej organicznej całości wychodziła na plan pierwszy. Tak więc Bradley ukazywał ją jako tylko „przejaw” Absolutu, jako coś, co nie jest w pełni rzeczywiste, jeśli je rozpatrujemy w jego pozornej niezależności. Tej jawnej metafizyce Absolutu towarzyszył w dziedzinie filozofii społecznej zrozumiały większy nacisk na państwo. Gdy z jednej strony Herbert Spencer stwierdzał przeciwieństwo między interesami wolnej jednostki a interesami państwa, idealiści przedstawiali człowieka jako tego, kto osiąga prawdziwą wolność uczestnicząc w życiu całości.
Innymi słowy, w ruchu idealistycznym, aż do Bradleya i Bosan- ąueta, możemy dostrzec rosnący wpływ heglizmu. Jak już wskazywano, wpływ Kanta nigdy nie występował w czystej postaci, filozofię krytyczną ujmowano bowiem jako zapowiedź metafizycznego idealizmu. Ale jeśli uwzględnimy ten fakt, a także to, że zachodziły bardzo poważne różnice między Bradleya i Hegla teorią Absolutu, możemy powiedzieć, iż zmiana akcentowania stosunku podmiot-przedmiot na akcentowanie idei organicznej całości była wyrazem rosnącej przewagi pobudzającego wpływu heglizmu nad wpływem filozofii krytycznej Kanta.
W ostatniej fazie ruchu idealistycznego znów zaczęto silnie akcentować skończone ja, choć tym razem chodziło o ja czynne, o osobę ludzką, nie zaś o podmiot epistemologiczny. A temu idealizmowi osobowemu towarzyszyło ponowne zbliżenie do teizmu, wyjąwszy godny uwagi przypadek McTaggarta, który przedstawiał Absolut jako system skończonych jaźni. Ale choć ta faza idealizmu osobowego jest dość interesująca, jako że ukazuje opór skończonego ja przed pochłonięciem przez jakiś nieosobowy Absolut, należy ona do okresu, gdy idealizm brytyjski otworzył drogę nowemu prądowi myśli, związanemu, z nazwiskami George’a Edwarda Moore’a, Bertranda Russella, a następnie Ludwiga Wittgensteina.
Leave a reply