W stadium pierwszym, w stadium „religii obiektywnej” panuje świadomość przedmiotu, wprawdzie nie jako przedmiotu w abstrakcyjnym, technicznym sensie tego terminu, lecz w postaci rzeczy zewnętrznych, którymi człowiek czuje się otoczony. W tym stadium człowiek nie może utworzyć idei niczego, „czemu nie może nadać postaci istnienia w przestrzeni i czasie”.39 Możemy przyjąć, że ma on jakąś mglistą świadomość jedności obejmującej zarówno jego samego jak też inne rzeczy, ale ideę tego, co boskie, może utworzyć jedynie uprzedmiotowiając ją w postaci bogów.
Stadium drugim w rozwoju religii jest stadium „religii subiektywnej”. Pogrążony w przyrodzie człowiek przechodzi tu do świadomości samego siebie. Boga zaś pojmuje się jako byt duchowy, występujący zarówno poza przyrodą jak też poza człowiekiem, a objawiający się nade wszystko w wewnętrznym głosie sumienia.
W stadium trzecim, „religii absolutnej”, samoświadomy podmiot i jego przedmiot, przyroda, pojmowane są jako rzeczywistości odrębne, lecz zasadniczo powiązane, a zarazem ugruntowane w ostatecznej jedności. Bóg zaś pojmowany jest „jako Byt, który jest zarazem źródłem, podtrzymującą mocą i celem naszego życia duchowego”.40 Nie znaczy to jednak, że idea Boga jest całkowicie nieokreślona, tak iż zmuszeni jesteśmy przyjąć agnostycyzm Herberta Spencera. Bóg bowiem przejawia się zarówno w podmiocie jak też w przedmiocie, a im bardziej rozumiemy duchowe życie ludzkości z jednej strony, a świat przyrody z drugiej, tym więcej dowiadujemy się o Bogu. który jest „ostateczną jednością naszego życia i życia świata”.41
Leave a reply