Mieliśmy już sposobność do wzmiankowania koherencyjnej teorii prawdy, mianowicie teorii głoszącej, że każda prawda konkretna jest prawdziwa na mocy swego miejsca w całym systemie prawdy. Teorię tę rozważał i bronił jej w książce The Naturę of Truth („Natura prawdy”, 1906), Harold Henry Joachim, zajmujący Wykehamowską katedrę logiki w Oksfordzie w latach 1919-1935. Powiedzenie czegoś o tej książce nie jest całkiem zbyteczne, ponieważ autor przejawiał świadomość trudności, jakie rodzi owa teoria, i nie usiłował ich zacierać.
Joachim dochodzi do teorii koherencyjnej poprzez krytyczne badanie innych teorii. Rozważamy, na przykład, teorię korespondencyjną, według której zdanie o fakcie jest prawdziwe, jeśli odpowiada jakiejś pozajęzykowej rzeczywistości. Jeśli ktoś poprosi nas, by mu powiedzieć, czym jest rzeczywistość, której odpowiada, powiedzmy, prawdziwe zdanie nauki, naszą odpowiedź wyrazimy w sądzie lub zbiorze sądów. Jeśli zatem mówimy, że zdanie nauki jest prawdziwe, ponieważ odpowiada rzeczywistości, mówimy w gruncie rzeczy, że pewien sąd jest prawdziwy, ponieważ zgadza się systematycznie z innymi sądami. Widać więc, że korespondencyjna teoria prawdy przechodzi w teorię koherencyjną.
Albo rozważmy doktrynę, że prawda jest jakością pewnych bytów, zwanych „zdaniami”, jakością, którą się po prostu postrzega bezpośrednio czy intuicyjnie. Według Joachima roszczenie bezpośredniego doświadczenia, by być doświadczeniem prawdy, można uznać o tyle tylko, o ile wykaże się, że owa intuicja jest wynikiem racjonalnego zapośredniczenia, a więc o ile ujrzy się daną prawdę jako spójną z innymi prawdami. Zdanie traktowane jako niezależny byt, posiadający jakość prawdy czy fałszu, jest czystą abstrakcją. Raz jeszcze więc narzuca nam się interpretacja prawdy jako spójności.
Leave a reply