Celem powyższych uwag nie jest rozstrzygnięcie zagadnienia wolności, lecz po prostu wskazanie pewnych dróg refleksji, wyłaniających się z Millowskich rozważań nad tą sprawą. W istocie, można powiedzieć znacznie więcej w związku z Millowskim podejściem i tokiem jego myśli. Niewłaściwe jednak byłoby poświęcanie więcej miejsca temu przedmiotowi w książce, która nie została pomyślana jako traktat o wolności ludzkiej, czy to obywatelskiej, czy psychologicznej. łały wszędzie w ten sam sposób”.8 Natomiast w pracy Milla na temat Comte’a mówi się, że bezpośrednia indukcja jest zazwyczaj nie lepsza niż empiryzm”9, a termin „empiryzm” jest tu użyty jawnie w znaczeniu deprecjonującym. Podobne uwagi występują również gdzie indziej.
Lecz, choć Mili z pewnością odrzuca empiryzm w tym sensie, w jakim rozumie ten termin, to znaczy w sensie błędnego i pochopnego uogólniania, postępowania mającego niewiele wspólnego z metodą czy metodami nauki, równie pewnie podziela on stanowisko Locke’a utrzymując, że tworzywa całej naszej wiedzy dostarcza doświadczenie. A jeśli to rozumie się przez empiryzm, Mili jest niewątpliwie empirystą. To prawda, że uznaje intuicję za źródło wiedzy. Istotnie, „prawdy, znane dzięki intuicji, są pierwotnymi przesłankami, z których wyprowadza się wszelkie inne”.10 Ale przez intuicję Mili rozumie świadomość, bezpośrednie poznanie naszych wrażeń i odczuć. Jeśli przez intuicję rozumie się „bezpośrednie poznanie, jakie w ich [metafizyków] rozumieniu możemy osiągnąć, co się tyczy rzeczy zewnętrznych w stosunku do naszego umysłu” “, nie jest on skłonny przyznać, że coś takiego istnieje. Istotnie, System logiki „dostarczył tego, co było najbardziej potrzebne, podręcznika doktryny przeciwstawnej, wyprowadzającej całą wiedzę z doświadczenia, zaś wszystkie zalety moralne i intelektualne z kierunku nadanego skojarzeniom”.12
Leave a reply