Mimo, że zarówno Coleridge jak też Carlyle wygłaszali wykłady, próżno byłoby poszukiwać w ich dorobku systematycznego rozwinięcia idealizmu. By znaleźć pioniera w tej dziedzinie, musimy zwrócić się raczej do Jamesa Fredericka Ferriera (1808-1864), który zajmował katedrę filozofii moralnej w Uniwersytecie St. Andrews od 1845 r. aż do śmierci, a systematyczne postępowanie w filozofii uznawał za sprawę wielkiej wagi.
W latach 1838-1839 Ferrier zamieścił serię artykułów w „Blackwood’s Magazine”, opublikowanych pod tytułem Introduction to the Philosophy of Consciousness („Wstęp do filozofii świadomości”). W 1854 r. ogłosił swe główne dzido, The Institutes of Metaphysics („Zasady metafizyki”), godne uwagi ze względu na sposób, w jaki rozwija swą doktrynę w ciągu zdań, z których każde, z wyjątkiem pierwszego zdania, ma wynikać z logiczną ścisłością z poprzedzającego je zdania. W 1856 r. opublikował Scottish Philosophy („Filozofia szkocka”), a jego Lectures on Greek Philosophy and Other Philosophical Remains („Wykłady o filozofii greckiej i inne pisma ze spuścizny filozoficznej”) ukazały się pośmiertnie w 1866 r.
Ferrier twierdził, że jego filozofia jest rdzennie szkocka, ale nie znaczy to, że uznawał się za zwolennika szkockiej filozofii zdrowego rozsądku. Przeciwnie, mocno atakował Reida i jego następców. Przede wszystkim, filozof nie powinien odwoływać się do mnóstwa nie dowiedzionych zasad, lecz powinien posługiwać się metodą dedukcyjną, istotną dla metafizyki, a nie będącą dowolnym środkiem wykładu. Po drugie, szkoccy filozofowie zdrowego rozsądku mieli skłonność do mieszania metafizyki z psychologią, usiłując rozstrzygać zagadnienia filozoficzne za pomocą badań psychologicznych, zamiast za pomocą ścisłego rozumowania logicznego.30 Co do Sir Williama Hamiltona, jego agnostycyzm dotyczący Absolutu był nie na miejscu.
Leave a reply