Daily Archives 8 grudnia 2015

Od potocznej myśli religijnej do spekulatywnej idei religii

John Caird wykazuje również, tak samo jak jego brat, że wzajemne powiązanie podmiotu i przedmiotu odsłania ostateczną jedność leżącą u podłoża tego rozróżnienia. Tradycyjne dowody na istnienie Boga – jeśli uznaje się, że mają być ściśle logicznymi rozumowaniami – są narażone na obiegowe zarzuty. Jeśli natomiast interpretuje się je bardziej jako fenomenologiczne analizy sposobów, „dzięki którym duch ludzki wznosi się ku poznaniu Boga i znajduje w tym spełnienie swej najwyższej natury, dowody te posiadają wielką wartość”.4’ Nie jest może całkiem jasne, gdzie ma tkwić ta wielka wartość. Caird raczej nie może sądzić, że niepoprawne logicznie argumenty posiadają wielką wartość, jeśli ukazują sposoby, jakimi myśl ludzka rzeczywiście osiągała pewien wniosek za pomocą błędnego rozumowania. Sądzi więc przypuszczalnie, że tradycyjne argumenty posiadają wartość ukazując, jak umysł ludzki może osiągać wyraźną świadomość tego, co już sobie uświadamia w sposób utajony i niejasny. Ten punkt widzenia pozwalałby mu zarówno na powiedzenie, że owe argumenty przesądzają sprawę zakładając od początku wniosek, jak że nie ma to naprawdę znaczenia, skoro są rzeczywiście sposobami ujawniania tego, co utajone.47

więcej

Zagadnienie wolności

Celem powyższych uwag nie jest rozstrzygnięcie zagadnienia wolności, lecz po prostu wskazanie pewnych dróg refleksji, wyłaniających się z Millowskich rozważań nad tą sprawą. W istocie, można powiedzieć znacznie więcej w związku z Millowskim podejściem i tokiem jego myśli. Niewłaściwe jednak byłoby poświęcanie więcej miejsca temu przedmiotowi w książce, która nie została pomyślana jako traktat o wolności ludzkiej, czy to obywatelskiej, czy psychologicznej. łały wszędzie w ten sam sposób”.8 Natomiast w pracy Milla na temat Comte’a mówi się, że bezpośrednia indukcja jest zazwyczaj nie lepsza niż empiryzm”9, a termin „empiryzm” jest tu użyty jawnie w znaczeniu deprecjonującym. Podobne uwagi występują również gdzie indziej.

więcej

Eksperymentowanie z metodą analizy redukcyjnej

Co się tyczy faktów, Mili oczywiście ma w pełni rację. Widzieliśmy, dla przykładu, jak Bentham stosował swego rodzaju analizę ilościową w etyce. A stosował ją, ponieważ myślał, że jest to jedyna właściwa metoda naukowa. Jest to jedyna metoda pozwalająca nam nadać wyraźne znaczenie takim terminom jak „słuszny” i „niesłuszny”. Takie terminy jak „społeczeństwo” i „interes społeczny” były dla Benthama abstrakcjami, które domagały się analizy, jeśli miałoby się im nadać wartość wymienną. Kto wyobraża sobie, że oznaczają one jakieś szczególne byty ponad elementami, na które można je rozłożyć, ten zwiedziony przez język postuluje istnienie bytów fikcyjnych.

więcej

Metafizyczni idealiści

W swej teorii moralnej Green tkwi w tradycji Platona i Arystotelesa w tym sensie, że pierwotne jest dla niego pojęcie dobra, a nie obowiązku. W szczególności jego idea dobra człowieka jako czegoś, co polega na pełnym urzeczywistnieniu możliwości osoby ludzkiej w harmonijnym i scalonym stanie bytowania, przypomina etykę Arystotelesa. Green mówi wprawdzie o „samozadowoleniu” jako celu postępowania moralnego, ale wyjaśnia, że samozadowolenie oznacza dla niego raczej samorealizację niż przyjemność. Musimy rozróżnić „poszukiwanie samozadowolenia, którym jest, jak się słusznie utrzy-

więcej

Wnioski Bradleya

Niektórzy ludzie, zauważa Bradley, są zdecydowani przystać na przesunięcie zewnętrznego świata czasoprzestrzennego do dziedziny zjawisk, lecz będą nas zapewniać, że przynajmniej ja jest rzeczywiste. Sam Bradley jest jednak przeświadczony, że idea ja, nie mniej niż idee przestrzeni i czasu, rodzi nierozstrzygalne trudności. Oczywiście, ja w pewnym sensie istnieje. Ale gdy tylko zaczynamy pytać o naturę ja, widzimy natychmiast, jak niewielką wartość można przyznać spontanicznemu przekonaniu ludzi, że wiedzą doskonale, co znaczy ów termin.

więcej

Mila i idealna forma rządów

Założywszy, że osiągnięte zostało takie stadium cywilizacji, w którym da się urzeczywistnić demokracja, idealnie najlepszą formą rządu jest, dla Milla, taka forma, w której społeczeństwu jako całości przyznana zostaje suwerenność, w której każdy obywatel ma jakiś udział w sprawowaniu władzy, oraz w której każdy obywatel jest niekiedy powoływany do rzeczywistego udziału w rządzie, czy to lokalnym, czy ogólnonarodowym, w tym lub innym charakterze. Z jednej strony bowiem jednostka jest tym bardziej zabezpieczona przed krzywdami ze strony innych, im bardziej potrafi sama siebie chronić. A może to robić najlepiej w demokracji. Z drugiej strony, ustrój demokratyczny sprzyja charakterom aktywnym, obdarzonym inicjatywą i prężnością. A rzeczą cenniejszą jest wspieranie charakterów aktywnych niż pasywnych. Ten wzgląd jest oczywiście dla Milla bardzo ważny. W jego przekonaniu ustrój demokratyczny może w najwyższym stopniu pobudzić samorozwój jednostki, na czym Millowi tak bardzo zależy. Ponadto sprzyja w świadomości jednostki rozwojowi zrozumienia dla spraw publicznych, zainteresowania dobrem ogółu, natomiast pod panowaniem dobroczynnego despotyzmu, jednostki zajmują się zazwyczaj po prostu swymi prywatnymi interesami, troskę o dobro ogółu pozostawiając wyłącznie rządowi, w którym nie mają żadnego głosu ani udziału.

więcej

Ścisłe rozumowanie McTaggarta

Naturalnym wynikiem metafizycznym przejścia od monizmu do osobistych wyznań wiary, które mniej zawdzięczają ścisłemu rozumowaniu niż naciskowi, jaki kładą na wybrane strony rzeczywistości.52 Jest więc rzeczą zrozumiałą, że w ciągu życia Warda i Sor- leya inni filozofowie z Cambridge wskazywali, że zamiast ubiegać się o tworzenie rozległych interpretacji rzeczywistości zrobilibyśmy lepiej formułując nasze pytania możliwie jasno i ściśle oraz rozpatrując je po kolei. Ale choć wygląda to na bardzo rozsądne i praktyczne zalecenie, kłopot w tym, że zagadnienia filozoficzne występują na ogół w powiązaniu, a idea rozdzielania filozofii na jasno określone pytania, na które można odpowiadać z osobna, nie okazała się w praktyce tak owocna jak niektórzy się spodziewali. Jest jednak niezaprzeczalne, że systemy idealistyczne zdają się, w obecnym klimacie brytyjskiej filozofii, należeć do minionej fazy myśli. Czyni to wprawdzie z nich stosowny materiał dla historyków, ale znaczy to również, że historyk nie może uniknąć pytania, czy rzeczywiście jest wiele racji, by poświęcać miejsce pomniejszym systemom, które nie pobudzają wyobraźni w stopniu, w jakim sprawia na nas wrażenie system Hegla. Trzeba to jednak powiedzieć, że idealizm osobowy uosabia powracający sprzeciw skończonej osobowości wobec pochłonięcia przez Jedno, niezależnie od tego, jak się je pojmuje. Łatwo powiedzieć, że osobowość to „zjawisko”, ale żaden system monistyczny nigdy nie wyjaśnił, jak przede wszystkim powstaje dziedzina zjawisk.

więcej