Musimy jednak pamiętać, że w połowie ubiegłego stulecia idea ewolucji gatunków, szczególnie w zastosowaniu do samego człowieka, była dla szerokiej wykształconej publiczności całkowitą nowością. Ponadto, nie tylko rzecznicy owej idei, lecz także niektórzy jej krytycy zwykle sugerowali, że teoria Darwina czyni zbędną czy raczej zdecydowanie wyklucza wszelką teleologiczną interpretację procesu kosmicznego. T. H. Huxley, na przykład, pisał, co następuje: „Tym, co najmocniej uderzyło autora tych słów przy jego pierwszej lekturze O powstawaniu gatunków, było przeświadczenie, że teologia, tak jak się ją zazwyczaj pojmuje, otrzymała swój cios śmiertelny z rąk p. Darwina”.82 Przeżywają te gatunki, które są najlepiej przystosowane do walki o byt, ale zmiany, które je czynią najlepiej przystosowanymi, są przypadkowe.
więcej