Bradley i duchowa rzeczywistość – ciąg dalszy

Jeśli zatem opisuje się Absolut jako doświadczenie doznaniowe, termin ten zostaje użyty rzeczywiście w sposób analogiczny. „Czucie, jak widzieliśmy, dostarcza nam pozytywnej idei nierelacyjnej jedności. Owa idea jest niedoskonała, lecz wystarcza, by służyć nam jako pozytywna podstawa”66, to znaczy jako pozytywna podstawa ujmowania ostatecznej rzeczywistości. A rzeczywistość czy Absolut można opisać właściwie jako coś duchowego, o ile ducha daje się definiować jako „jedność wielości, w której zewnętrzność wielości zostaje całkowicie zagubiona”.67 W umyśle ludzkim znajdujemy zjednoczenie wielości, lecz jej zewnętrzność bynajmniej nie zostaje w pełni za- gubiona. Umysł ludzki jest więc jedynie niedoskonale duchowy. „Czysty duch urzeczywistnia się tylko w Absolucie.” 68

Ważną rzeczą jest zrozumienie, że kiedy Bradley opisuje Absolut jako coś duchowego, nie ma na myśli ducha, ja. O ile Absolut jest swymi zjawiskami, jako przekształcony, musi zawierać w sobie wszystkie składniki, by tak rzec, jaźni. „Każdy składnik świata, wrażenie, czucie, myśl i wola, musi zawierać się w jednym ogarniającym doznawaniu.” ’ Ale nadzwyczaj mylące byłoby stosowanie do nieskończonego świata takiego terminu jak „ja”, który konotuje skończo- ność, ograniczenie. Absolut jest nadosobowy, nie podosobowy, lecz nie jest osobą i nie powinno się go opisywać jako byt osobowy.

Innjuni słowy, Absolut nie jest życiem doznającym, życiem poniżej świadomości. Ale świadomość zawiera zewnętrzność i choć musi być zawarta w Absolucie, musi być zawarta w Absolucie przekształconym w taki sposób, że nie jest on już tym, czym zdaje się nam być. Nie możemy więc mówić właściwie o Absolucie jako czymś świadomym. Możemy powiedzieć tylko, że zawiera on, a zarazem przekracza świadomość.

Co do nieśmiertelności osobowej, Bradley przyznaje, że jest możliwa, lecz uważa, że przyszłe życie „trzeba uznać stanowczo za nieprawdopodobne” 70. I oczywiście nie wierzy w nie, choć zajmuje się głównie wykazywaniem, że wiara w osobową nieśmiertelność nie jest potrzebna ani dla moralności, ani dla religii. Wprawdzie ja skończone, jako zjawisko Absolutu, trzeba weń włączyć, lecz zostaje ono włączone dopiero po pewnym przekształceniu. A jest rzeczą jasną, że owo niezbędne przekształcenie jest według Bradleya tego rodzaju, że twierdzenie o nieśmiertelności osobowej skończonego ja byłoby zupełnie niewłaściwe.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>