Category Wiedza

Teoria etyczna Spencera a teoria ewolucji

Rzeczywiście bowiem istnieje coś, co można nazwać intuicjami moralnymi, choć nie jest to coś tajemniczego i nie poddającego się wyjaśnieniu, lecz są to „powolnie organizowane wyniki doświadczeń gatunku”.54 To, co pierwotnie było indukcją z doświadczenia, w późniejszych pokoleniach może uzyskać dla jednostki siłę intuicji. Jednostka może rozumieć lub czuć instynktownie, że pewien sposób postępowania jest dobry lub zły, choć owa instynktowna reakcja stanowi wytwór nagromadzonego doświadczenia gatunku.

więcej

Rozróżnienie między intelektem naukowym a wyższym rozumem

Gdy chodzi o szeroki krąg wykształconej publiczności, wpływ myśli niemieckiej dał się odczuć najpierw w Wielkiej Brytanii dzięki pismom poetów i literatów, takich jak Coleridge i Carlyle.

więcej

Bradley i duchowa rzeczywistość – ciąg dalszy

Jeśli zatem opisuje się Absolut jako doświadczenie doznaniowe, termin ten zostaje użyty rzeczywiście w sposób analogiczny. „Czucie, jak widzieliśmy, dostarcza nam pozytywnej idei nierelacyjnej jedności. Owa idea jest niedoskonała, lecz wystarcza, by służyć nam jako pozytywna podstawa”66, to znaczy jako pozytywna podstawa ujmowania ostatecznej rzeczywistości. A rzeczywistość czy Absolut można opisać właściwie jako coś duchowego, o ile ducha daje się definiować jako „jedność wielości, w której zewnętrzność wielości zostaje całkowicie zagubiona”.67 W umyśle ludzkim znajdujemy zjednoczenie wielości, lecz jej zewnętrzność bynajmniej nie zostaje w pełni za- gubiona. Umysł ludzki jest więc jedynie niedoskonale duchowy. „Czysty duch urzeczywistnia się tylko w Absolucie.” 68

więcej

IDEALIZM ABSOLUTNY: BOSANQUET CZ. II

Bosanąuet utrzymuje, że w pewnym sensie prawdą jest powiedzenie, że świat jest dla każdego indywiduum jego światem, jest strumieniem jego świadomości: zbudowanym z jego postrzeżeń. „Świat rzeczywisty jest dla każdego indywiduum jawnie jego światem, jest obszarem i określeniem jego obecnego postrzeżenia, które to postrzeżenie nie jest w istocie rzeczywistością jako taką, lecz miejscem jego styczności z rzeczywistością jako taką.” 4 Musimy zatem odróżnić strumień świadomości rozważany jako ciąg zjawisk psychicznych i świadomość rozważaną jako „intencjonalną”, ukazującą jakiś system powiązanych wzajemnie przedmiotów.5 „Świadomość jest świadomością światła o tyle tylko, o ile świat przedstawia system, całość przedmiotów, oddziałujących na siebie, a zatem niezależnych od obecności czy nieobecności świadomości, która je przedstawia.”8 Możemy również uznać rozróżnienie między moim obiektywnym światem a tworami mojej wyobraźni. Możemy więc powiedzieć, że „cały świat jest dla każdego z nas tokiem naszej świadomości, o ile traktuje się go jako system przedmiotów, o których jesteśmy zobowiązani myśleć”.7

więcej

Instynktowne odpowiedzi w reagowaniu na przyjemność i przykrość

Nic dziwnego zatem, że Bain podkreśla ścisły związek między przekonaniem w ogólności a działaniem. „Przekonanie poza odniesieniem do naszych działań nie ma znaczenia.” 12 Ilekroć człowiek, czy w tym przypadku także zwierzę, wykonuje działanie będące środkiem do jakiegoś celu, działanie owo jest podtrzymywane przez jakieś pierwotne przeświadczenie czy ufność, którą można opisać „jako oczekiwanie, że jakaś możliwa przyszłość ma nastąpić po danym działaniu”.13 Ta właśnie pierwotna ufność prowadzi istotę czującą do powtarzania jej udanych eksperymentów, na przykład do biegu ku potokowi, by ugasić pragnienie. Nie wynika stąd jednak, że siła przekonania rośnie stopniowo od zera do stanu pełnego rozkwitu, proporcjonalnie do długości i jednostajności doświadczenia. Istnieje bowiem pierwotny popęd czy dążenie do przekonania, pochodzące z naturalnego działania systemu organicznego, a siła tej dążności jest proporcjonalna do siły „woli”. „Stworzenie, które silnie chce, silnie wierzy od początku swych losów.” 14 Doświadczenie określa konkretne formy, jakie przybiera ów pierwotny popęd, którego ono samo nie rodzi. A czynnikiem najważniejszym w ustanawianiu mocnego przekonania jest brak sprzeczności lub faktyczna niezmienność następstwa między oczekiwaniem a jego spełnieniem.

więcej

Faza agnostyczna w myśli Romanesa

Agnostycyzm nie był oczywiście jedyną postawą zajmowaną przez tych, którzy przyjmowali teorię ewolucji. Na przykład Henry Drummond (1851-1897), pisarz, którego książki cieszyły się niegdyś wielką popularnością, usiłował doprowadzić do zbliżenia nauki i re- ligii, darwinizmu i chrześcijaństwa, posługując się kategorią działania jednego prawa ciągłej ewolucji. Ale bardziej interesujący jest przypadek George’a Johna Romanesa (1848-1894), biologa i autora licznych prac o ewolucji, który przeszedł od wczesnej wiary religijnej do agnostycyzmu, a od agnostycyzmu, poprzez panteizm, z powrotem ku chrześcijańskiemu teizmowi.

więcej

Prawo moralne wymaga osiągnięcia ideału

W pewnym sensie jednak to wszystko jest po prostu wodą na młyn Bradleya. Jak już bowiem wspomniano, chce on pokazać, że moralność rodzi antynomie czy sprzeczności, których nie sposób przekroczyć na poziomie czysto etycznym. Na przykład zasadnicza sprzeczność polega na tym, że prawo moralne wymaga doskonałego utożsamienia woli jednostki z idealnie dobrą i powszechną wolą, choć zarazem moralność może istnieć jedynie w postaci przekraczania niższego ja, w postaci dążenia, które zakłada, że woli jednostki nie utożsamia się z idealnie dobrą wolą. Innymi słowy, moralność jest z istoty procesem nieskończonym, lecz mocą swej natury wymaga, by ów proces przestał istnieć i został zastąpiony przez doskonałość moralną.

więcej

Krytyka fenomenalizmu Grote’a – ciąg dalszy

Po drugie, rzeczą ważną jest zwrócenie uwagi na sposób, w jaki fenomenaliści przeoczają czynną rolę podmiotu w budowaniu wszechświata o wyraźnej postaci. Podmiot czy ja odznacza się działaniem teleologicznym, ma cele. A dążąc do swych celów tworzy jednostki wśród zjawisk, nie w tym sensie, że narzuca formy aprioryczne masie nie powiązanych, chaotycznych danych37, lecz raczej w tym sensie, że stopniowo rozbudowuje swój świat w sposób eksperymentalny, stale wprowadzając poprawki do własnego dzieła. A więc również z tego względu, mianowicie ze względu na czynną rolę ja w tworzeniu świata przedmiotów, jest rzeczą jasną, że nie można sprowadzić go do jakiegoś szeregu zjawisk, do jego własnych bezpośrednich przedmiotów.38

więcej

Wszyscy ludzie są śmiertelni

W rzeczywistości jednak sytuacja jest znacznie bardziej złożona, niż wskazuje to wstępne ujęcie. Rozważmy jedno z wymienianych przez Milla rozumowań: „Wszyscy ludzie są śmiertelni: książę Wellington jest człowiekiem. A zatem, książę Wellington jest śmiertelny”. Jest wprawdzie oczywiste, że zgoda na przesłanki większą i mniejszą, a przeczenie wnioskowi wikłałoby nas w logiczną niespójność. Ale Mili wypowiada się niekiedy tak, jakby przyjęcie prawdziwości przesłanki większej było już przyjęciem prawdziwości wniosku w taki sposób, że wiedza o prawdziwości przesłanki większej jest już wiedzą o prawdziwości wniosku. To zaś wydaje się wątpliwe przy każdej z podanych przez niego interpretacji przesłanki większej.

więcej

Altruistyczne postępowanie jednostki dążącej do przyjemności

James Mili podjął próbę pokazania, z pomocą asocjacjonistycz- nej psychologii, jak możliwe jest altruistyczne postępowanie jednostki dążącej do przyjemności. Był on wprawdzie przekonany, że „zawsze czujemy tylko nasze własne przykrości czy przyjemności. W istocie jest tak, że sama nasza idea przykrości czy przyjemności innego człowieka jest jedynie ideą naszych własnych przykrości lub ciowych, T. R. Malthusa, i Johna Austina, który zastosował zasady utyli- taryzmu do prawoznawstwa w swej pracy The Province of Jurisprudence Determined: („Określenie dziedziny prawoznawstwa”, 1932).

więcej

Millowska koncepcja nauk

Cała Millowska koncepcja nauk – czy to fizykalnych, czy moralnych – zakłada oczywiście istnienie świata zewnętrznego. Teraz więc możemy przejść do rozważań Milla o podstawach naszego przeświadczenia o istnieniu takiego świata, do rozważań prowadzonych w znacznej części w ramach jego krytyki filozofii Sir Williama Hamiltona.

więcej

Spencerowskie ujęcie stosunku między nauką a filozofią cz. II

Ogólne Spencerowskie ujęcie stosunku między filozofią a nauką jest bardzo podobne do ujęcia klasycznych pozytywistów, takich jak Augustę Comte. Zarówno nauka jak też filozofia zajmują się zjawiskami, to znaczy tym, co skończone, uwarunkowane i poddające się klasyfikacji. Wprawdzie w przekonaniu Spencera zjawiska ukazują świadomości nieskończony, nieuwarunkowany Byt. Ale ponieważ poznanie zakłada ustalanie związków i klasyfikowanie, zaś nieskończony, nieuwarunkowany Byt jest z samej swej natury jedyny i nie poddaje się klasyfikacji, powiedzieć, że taki Byt przekracza dziedzinę zjawisk, to tyle co powiedzieć, że przekracza on dziedzinę tego, co poznawalne.2 Nie może zatem być badany przez filozofa, tak samo jak nie może być badany przez uczonego. Przyczyny pozazjawiskowe czy „ostateczne” leżą poza zasięgiem zarówno filozofii jak też nauki.

więcej