Wynika stąd, że nie może być prawa do nieposłuszeństwa lub buntu przeciw państwu jako takiemu. To znaczy, „o ile prawa, obowiązujące w dowolnym miejscu czy czasie, spełniają ideę państwa, nie może być żadnego prawa do nieposłuszeństwa wobec nich”.18 Ale, jak przyznawał Hegel, rzeczywiste państwo bynajmniej nie zawsze jest na wysokości idei czy ideału państwa, a dane prawo może być niezgodne z rzeczywistym interesem czy dobrem społeczeństwa jako całości. Zatem nieposłuszeństwo obywatelskie w imię wspólnego dobra czy pomyślności może być usprawiedliwione. Oczywiście ludzie powinni uwzględniać fakt, że w imię interesu publicznego prawa powinny być przestrzegane. A ów wymóg interesu publicznego przemawia zazwyczaj raczej za działaniem na rzecz odwołania wątpliwego prawa, niż za otwartym wobec niego nieposłuszeństwem. Ponadto, ludzie powinni rozważać, czy nieposłuszeństwo wobec wątpliwego prawa nie mogłoby prowadzić do jakiegoś gorszego zła, takiego jak anarchia. Ale moralne założenia obowiązku politycznego nie pociągają za sobą wniosku, że nieposłuszeństwo obywatelskie nigdy nie jest usprawiedliwione. Green wyznacza dość wąskie granice obszarowi nieposłuszeństwa publicznego mówiąc, że aby je usprawiedliwić powinniśmy móc „wskazać jakiś interes publiczny, powszechnie uznany za taki”.29 Ale sądząc z tego, co mówi dalej, nie wydaje się, by wymóg „powszechnego uznania czegoś tza interes publiczny” miał całkowicie wykluczać możliwość prawa do nieposłuszeństwa obywatelskiego w imię ideału wyższego niż ten, jaki podziela ogół społeczeństwa. Chodzi tu raczej o odwołanie się do ogólnie uznanego interesu publicznego przeciw prawu wprowadzonemu nie dla publicznego dobra, lecz w prywatnym interesie szczególnej grupy czy klasy.
Leave a reply